Od czego zacząć swoją przygodę z modą odpowiedzialną? Czy trzeba od razu pozbyć się z szafy wszystkich „zarowych i h&m-owych” poliestrów i akrylów? Czy musisz wyrzucić 50 procent swojej szafy, aby poczuć się super minimalistką?
Nie, nie, nie. Do zmiany garderoby i sposobu życia należy podejść z rozsądkiem i spokojem.
Tematami slow fashion zainteresowałam się w trakcie studiów czyli około 4 lat temu. Czytałam milion artykułów, zdobywałam wiedzę, oglądałam filmy, dzięki czemu jestem na pewno bardziej świadoma, jakie szkody wywołuje przemysł modowy, rozumiem metki odzieżowe i znam sporo polskich marek z modą etyczną. Niestety w pewnym momencie sobie odpuściłam, czego bardzo żałuję. Na szczęście wiedza pozostała, wystarczyło ją trochę odkurzyć.
Do zmiany garderoby i sposobu życia należy podejść z rozsądkiem i spokojem.
Najtrudniejsze dla mnie w tworzeniu lepszej garderoby są dwie sprawy. Muszę porzucić swoje ulubione sieciówki jak Mango i H&M i znaleźć miejsca, w których znajdę coś w moim stylu. Po drugie, istotny jest dla mnie budżet. Nie ukrywam, lubię promocje i okazje. Nie zawsze z nich korzystam, ale skutecznie przykuwają moją uwagę. A skoro zależy mi na oszczędzaniu pieniędzy, z modą etyczną trochę mi nie po drodze, ponieważ niesie ze sobą wyższe ceny.
Tak przynajmniej nam się wydaje, gdyż przyzwyczailiśmy się do t-shirtów za 20 zł. Przyzwyczailiśmy się, że sieciówki wymieniają asortyment raz na dwa tygodnie. Gdy nosimy ubrania zbyt długo, mamy ochotę na nowe trendy. Wszystko jest dostępne od ręki, szybko się psuje i ląduje w koszu. Nie ma sensu naprawiać niczego, ponieważ koszty naprawy przewyższają wartość zakupionej rzeczy.
A jednocześnie nie mamy się w co ubrać. Paradoksalnie, ciuchy wylewają się z szafy, ale nie chcemy ich nosić, bo poza światłem jarzeniówek wydają jakieś takie mniej fajne, jakoś tak nie pasują do innych rzeczy z garderoby i jakoś tak nie wiadomo, po co one się tu właściwie znalazły.
I jak w tym źle zorganizowanym świecie stawiać pierwsze kroki ku lepszemu?
Przede wszystkim trzeba mieć plan i się go konsekwentnie trzymać. Ja ustaliłam sobie 4 małe kroki.
Moje małe kroki ku lepszej modzie :
- kupuj mniej,
- kupuj w secondhandach,
- powtórz,
- kupuj lepiej, jeśli naprawdę tego potrzebujesz.
Jeżeli mamy zacząć dyskusję o slow fashion, less waste i mądrym kupowaniu należy zacząć od redukcji. Redukcji rozumianej nie tylko jako czynność fizyczną – czyli pozbywanie się rzeczy, ale przede wszystkim redukcję na poziomie emocjonalnym. Skomplikowanie to brzmi, wiem. Dążę do tego, że wpierw musimy zastanowić się co chcemy mieć w swoim otoczeniu, co na nas wpływa pozytywnie a co negatywnie. Należy usiąść z kartką papieru i rozpisać ilość swoich ubrań, popatrzeć na nie, zastanowić się nad ich rolą i historią. Możecie się śmiać i mówić, że nie macie zamiaru spędzać czasu nad głupimi ciuchami, ale praca nad garderobą jest właśnie po to, aby później nie tracić nad nią czasu w ogóle!
W następnych postach, postaram się poszerzyć te 4 główne punkty, które sobie wyznaczyłam. A może chcesz dołączyć do wyzwania i spróbować razem ze mną zbudować lepszą relację z modą? Na jakim etapie życia less waste jesteś?
Może zainteresuje Cię również:
- Przerwa od social mediów – czyli gdzie byłam jak mnie nie było
- Nietradycyjna suknia ślubna – ślubne inspiracje
- Wzory – podstawowe zasady łączenia wzorów
- Jak łączyć kolory – podstawowe zasady
- Szafa kapsułowa przyjazna dla portfela
Jeżeli uważasz, że trochę Cię przygniata myśl, że musisz samodzielnie dokonywać wszystkich zmian, sprawdź moją ofertę Budowania szafy kapsułowej.
Tymczasem zapraszam na nowy profil na instagramie!
0 komentarzy