Transparentność w modzie

Jako konsumenci pragniemy wiedzieć, gdzie, z czego i w jakich warunkach zostały wyprodukowane ubrania, które nosimy. Coraz odważniej zadajemy pytania i wskazujemy winnych skażeniu środowiska. Zmęczeni fast fashion, kierujemy swe kroki ku modzie odpowiedzialnej. Pomocna w tym wszystkim jest nie tylko nasza dociekliwość, ale również to, że po drugiej stronie stoją ludzie mówiący wprost o produkcji ubrań. Innymi słowy, są transparentni w swoich działaniach.

Katastrofalne skutki braku transparentności

Kiedy 7 lat temu zawalił się budynek fabryki Rana Plaza w Bangladeszu, stało się jasne, że przemysł odzieżowy potrzebuje pilnych zmian. Światło dzienne ujrzały wszystkie skrywane dotąd sekrety: głodowe pensje pracowników, nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, zanieczyszczenie środowiska.

Budynek Rana Plaza (z pewnością nie on jeden) nie spełniał podstawowych wymogów budowlanych. W dniu katastrofy pracownicy fabryki nie chcieli wejść do budynku, ponieważ poprzedniego dnia zwrócono uwagę na pęknięte ściany i budynek został zamknięty. Mimo wszystko, kierownicy kazali pracować zgodnie z harmonogramem[1]. Zginęło 1127 osób, a 2500 zostało rannych.

Kto zrobił Twoje ubrania?

Po wydarzeniach w Bangladeszu, w Wielkiej Brytanii założono organizację Fashion Revolution, która zaczęła aktywnie nakłaniać przedstawicieli branży modowej do wdrażania odpowiedzialnych praktyk. Ich flagowym działaniem jest próba odpowiedzi na pytanie „Who made your clothes?”. Zachęcają, aby konsumenci włączyli się w akcję i zainteresowali, kto stoi za uszytym ubraniem. „Celem Fashion Revolution jest świętowanie pozytywnego wpływu mody na świat oraz wszystkich tych, którzy codziennie się do tego przyczyniają”[2]. Organizacja stara się, aby ponownie połączyć poszczególne elementy łańcucha dostaw w jedną całość. Wymaga również, aby każdy pracownik branży był ważny i szanowany za wykonaną pracę.

Transparentność jest potrzebna

W obliczu zagrożenia jakim są niebezpieczne dla człowieka zmiany klimatyczne i malejące zasoby naturalne, uważam, że dbanie o ekologię nie jest trendem a koniecznością i jedynym słusznym wyborem. Mam nadzieję, że wkrótce będzie nam wstyd z powodu niezainteresowania środowiskiem, kupowania bezsensownego plastiku i wydawania połowy pensji na niepotrzebne ubrania. Mi jest wstyd, że kilka lat temu mówiłam „nie, no ja na pewno NIE zrezygnuję z jedzenia mięsa!”. A dzisiaj do wegetarianizmu jest mi bliżej niż dalej.

Cieszę się, że nareszcie stały się priorytetowe kwestie takie jak uczciwa płaca, ekologia, zrównoważony rozwój, odpowiedzialna konsumpcja. Mówi się, że najmłodsze pokolenie konsumentów tzw. generacja Z (urodzeni w latach 1995-2010) deklaruje, że jest w stanie zapłacić więcej za wysokiej jakości produkt wykonany z poszanowaniem zasad sprawiedliwego handlu[3]. Zmiany zachowań konsumenckich mają realny wpływ na korporacje, ponieważ skoro dla brandów liczy się zysk, będą musieli nadążać za zmianami. Więc nawet jeśli koncerny nie będą wierzyć w to, co robią, będą musieli to robić, aby utrzymać klientów. Mam nadzieję.

Gra warta świeczki

Transparentność to nic innego jak bycie uczciwym wobec konsumenta. Jest potrzebna, abyśmy wiedzieli jaki koszt społeczny i środowiskowy niesie ze sobą przemysł mody. Tutaj pozwolę sobie na refleksję: czyż to nie smutne, że taka kolorowa i różnorodna dziedzina sztuki użytkowej ma czarną jak węgiel duszę?

Transparentność to nic innego jak bycie uczciwym wobec konsumenta.

Konsumenci nie chcą kupować ubrań zrobionych przez ludzi pracujących w niebezpiecznych, szkodliwych dla zdrowia warunkach i którym płaci się tak marne stawki, że nie stać ich na zaspokojenie podstawowych (!) potrzeb. Im więcej wiemy na temat wpływu przemysłu odzieżowego na środowisko i społeczeństwo, tym lepszych wyborów możemy dokonywać. W rezultacie, transparentność wzbudza większe zaufanie do marki.

Na polskim rynku nie ma wcale tak dużo marek, które za jedną z istotnych wartości przyjęły transparentność. Ja mogę wymienić: Elementy i Balagan (obie należące do Transparent Shopping Collective – na moim insta story w zakładce „marki polskie” znajdziesz słówko o tejże inicjatywie) Nago i ostatnio odkryte przeze mnie Pantalones (jeśli znasz inne marki, koniecznie proszę o informację!). Rzecz jasna brandów odpowiedzialnych społecznie, tworzących z ekologicznych materiałów, ograniczających do minimum szkody środowiskowe jest więcej. Ale w transparentności chodzi, moim zdaniem, o wyraźny i spójny przekaz, w którym widać, słychać i czuć wartości. Marki transparentne na każdym etapie powinny być odpowiedzialne: mówić skąd biorą materiały, gdzie szyją produkty, jak dbają o pracowników i w końcu ujawniać koszty wyprodukowania odzieży.

Transparentność w praktyce

Jak wygląda transparentność w wykonaniu powyższych firm? Brandy chwalą się przede wszystkim transparentnością cen. Otóż na stronach marek Balagan, Elementy oraz Pantalones pod każdym produktem możemy znaleźć wykresy kołowe, na których procentowo przedstawia się poszczególne koszta składające się na finalną cenę produktu. I tak podawane są: materiały i praca, podatki, koszta stałe i marża oraz inicjatywy społeczne (dot. Balagan i Elementy) . Natomiast na stronie Pantalones wykres wygląda bardzo podobnie, wyróżnione są: koszt produkcji, koszty stałe i zysk, podatki oraz wsparcie na rzecz Planety. Nie jest to perfekcyjne rozwiązanie, ponieważ, jak moja znajoma zauważyła (pozdrawiam Cię, Iza!), wrzucanie do jednego worka kosztów materiałów oraz pracy nie jest uczciwe. Ale jest to jakiś krok ku lepszemu. Jeśli chodzi o markę Nago, nie mamy tutaj wykresów, lecz moją uwagę zwróciło niezwykle szeroko opisana misja marki oraz charakterystyka poszczególnych materiałów, z których produkują odzież. Jak na razie nigdzie indziej nie widziałam takiego skupienia na odpowiedzialności środowiskowej.

Konsument nie jest głupi

Ludzi bojkotujących działania koncernów modowych jest coraz więcej. Nie chcemy wspierać przedsiębiorstw, które nie dbają o pracowników, tworzą „shitowe” ubrania rozpadające się po jednym praniu a przede wszystkim bez konsekwencji niszczą środowisko i jeszcze mówią, że to właśnie my-konsumenci jesteśmy wszystkiemu winni (!).

Przemysł  odzieżowy jest na drugim miejscu, zaraz po przemyśle petrochemicznym, jeśli chodzi o szkodliwość środowiskową. Marki odzieżowe powinny wzbudzać zaufanie nie kolejnymi rabatami i kartami lojalnościowymi, ale przejrzystymi działaniami w stronę zmniejszenia swojego negatywnego wpływu na środowisko. Transparentność jest potrzebna, aby nigdy więcej nie zdarzyła się taka tragedia jak Rana Plaza.

Serdecznie namawiam do przeczytania:

FASHION TRANSPARENCY INDEX 2019:

https://issuu.com/fashionrevolution/docs/fashion_transparency_index_2019?e=25766662/69342298

MANIFEST ORGANIZACJI FASHION REVOLUTION:


[1] https://amnesty.org.pl/katastrofa-w-rana-plaza-bezduszne-przymierze-biznesu-z-polityka-w-bangladeszu-i-na-swiecie/

[2] https://www.fashionrevolution.org/europe/poland/

[3] https://fashionbiznes.pl/career-monday-jak-kupuje-generacja-z/


Może zainteresują Cię także:

Jeśli chcesz mnie bliżej poznać, zapraszam na mój instagram:

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *